W Lublinie

12 czerwca 2024 r. uczniowie klasy 5 b i 5 d wraz z opiekunami: p. D. Rychtą, p. R. Męczyńską i p. E. Sobotą wzięli udział w wycieczce do Lublina.
Pierwszym punktem naszego programu była wizyta w Regionalnym Muzeum Cebularza. Poznaliśmy genezę i legendę powstania cebularza oraz właściwości jego składników. Podczas części warsztatowej każdy uczestnik na chwilę stał się piekarzem i wykonał swojego aromatycznego cebularza według przepisu przekazanego przez piekarza Franka. Następnie udaliśmy się przez Bramę Krakowską na spacer uliczkami Lubelskiej Starówki. Podziwialiśmy urokliwe stare kamieniczki,  fundamenty Kościoła Farny pw. św. Michała Archanioła. Plac po Farze jest bardzo popularnym miejscem, które oferuje dobry widok na Wzgórze Zamkowe oraz sam Zamek Lubelski. Dzięki naszej pani przewodnik,  poznaliśmy kilka legend dotyczących miasta oraz dowiedzieliśmy się czegoś ciekawego z historii Lublina  Wspięliśmy się też na Wieżę Trynitarską. Z jej szczytu spogląda blaszany kogucik, który według legendy przestrzegał mieszkańców Koziego Grodu przed zbliżającym się niebezpieczeństwem. Podobno do dziś czuwa nad miastem.  Na ostatnim piętrze wieży znajduje się taras widokowy, z którego można podziwiać panoramę Lublina. Aby się tam dostać musieliśmy pokonać aż 207 schodków.  Wieża jest dzwonnicą lubelskiej archikatedry, więc można tu obejrzeć 4 dzwony: Michała, przeniesionego z Fary lubelskiej oraz największy lubelski dzwon, Marię, który odzywa się w wyjątkowe uroczystości. Kolejnym punktem wycieczki był Escape Room. Zabawa w pokoju zagadek była niezwykle ekscytująca. Musieliśmy się wykazać sprytem, spostrzegawczością, kreatywnym myśleniem, wiedzą zdobytą w szkole i współpracą w grupie aby rozwiązać zagadkę   i wydostać się z pokoju. Następnie udaliśmy się na Plac Litewski, który okazał się przyjemnym miejscem na odpoczynek. Mogliśmy posiedzieć na ławeczkach i podziwiać fontanny multimedialne oraz pomniki: Unii Lubelskie, 3 Maja, Nieznanego Żołnierza i Marszałka Józefa Piłsudskiego.

W dobrym humorach i pełni wrażeń wróciliśmy wieczorem do Łukowa.