Dzieci z natury są ciekawe świata, poprzez zabawę doświadczają to, co je otacza. My- dorośli powinniśmy pobudzać tą ciekawość, pozwolić dzieciom, by same mogły odkrywać otaczający ich świat np. podczas eksperymentowania. Tego typu zajęcia, w poprzednich latach, cieszyły się dużym zainteresowaniem.
W książkach, w internecie znaleźć można wiele propozycji prostych i tych trudniejszych eksperymentów. Dzisiaj proponujemy kilka, które można zrobić w domu.
„Czy rośliny piją wodę?”
Potrzebujemy:
– liście kapusty pekińskiej lub biały kwiatek
– wazon/szklanka/kubek
– woda
– barwnik spożywczy
Przystępując do eksperymentu odrywamy liść kapusty pekińskiej, obcinamy końcówkę i wkładamy do zabarwionej wody. Po kilku – kilkunastu godzinach widzimy pierwsze efekty, bo nasz liść zaczyna zmieniać kolor. Świadczy to o tym, że rośliny piją wodę.
W krótki sposób możemy to wyjaśnić: W liściach, łodyżce kwiatka znajdują się wąskie kanaliki, którymi woda wędruje do innych części rośliny i barwi je.
Wszystkie rośliny piją wodę i potrzebują jej do życia, tak jak my.
„Uzyskiwanie barw”
Potrzebujemy:
– szklanka
– pasek papieru,
– mazak w dowolnym kolorze
– ocet
Do szklanki wlewamy ocet -około 1cm, na pasku papieru zaznaczamy mazakiem kreskę – 2 cm od końca paska. Wkładamy go do szklanki z octem i obserwujemy zachodzącą reakcję.Widzimy zmieniające się na pasku kolory, co oznacza rozszczepienie się barw.
„Skaczące rodzynki”
Potrzebujemy:
– butelka oranżady, wody gazowanej
– wysoka szklanka
– rodzynki
Do wysokiej szklanki wlewamy dopiero co otworzoną oranżadę, wrzucamy kilka rodzynek i obserwujemy co się dzieje. Ciekawi???Rodzynki opadają na dno…hmm to było do przewidzenia, ale uwaga…po chwili unoszą się do góry. Docierają do powierzchni napoju, by z powrotem opaść na dół i znów unieść się w górę.
Krótkie wyjaśnienie:
Napoje gazowane zawierają mnóstwo bąbelków gazu, tzw. dwutlenku węgla. Są lżejsze niż płyn, dlatego unoszą się ku górze. Gdy wrzucimy rodzynki do napoju, pęcherzyki gazu przylegają do nich i porywają je w górę. Tam bąbelki pękają, a rodzynki opadają na dno, by ponownie otoczyć się bąbelkami. Całość się powtarza dłuższą chwilę, do momentu, gdy z napoju uleci cały gaz.
„Łowimy rybki”
Potrzebujemy:
– papier
– mazaki
– linijka
Z kolorowych kartek wycinamy rybki, ozdabiamy je i kładziemy na stole. Linijkę pocieramy szybko o sweter lub włosy i zaczynamy połów. Ryby odrywają się od powierzchni i przywierają do linijki.
Pocierając linijką o sweter czy włosy wytwarzamy pole elektrostatyczne, która przyciąga papierowe rybki.
A tu jeszcze przydatny link.